poniedziałek, 20 grudnia 2010

Dom Augusty - Majgull Axelsson

Dom Augusty, Majgull Axelsson, 2000

----------

Druga, przeczytana przeze mnie książka Axelsson i mieszane odczucia. Niewątpliwie to dobrze skrojona historia, ale w trakcie lektury miałem poczucie lekkiego déjà vu.

Sposób narracji, elementy magiczne, a przede wszystkim psychologiczno-społeczna tematyka wywołały we mnie wrażenie, że Dom Augusty to nieco słabsza wersja Kwietniowej czarownicy.

I tym razem mamy do czynienia z nieszczęśliwą, złożoną głównie z kobiet (przede wszystkim Augusta, Alicja i Andżelika) kilkupokoleniową rodziną. Społeczna i indywidualna kobiecość bohaterek okazuje się być równie bolesna na początku, jak i pod koniec XX wieku.

To wciąż bardzo dobra literatura, ale zabrakło w niej efektu "łał", który towarzyszył mi podczas pierwszego kontaktu z prozą Axelsson. Kwietniowa czarownica wywarła na mnie zdecydowanie silniejsze wrażenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz