----------
Jedenastominutowy, urokliwie ulepiony z plasteliny film na podstawie tradycyjnej huculskiej bajki. Tytułowi zlydni, złośliwe, stworzone by siać bezinteresowne zniszczenie gadziny, zagnieżdżają się w gospodarstwie Petra i Mariczki i w krótkim czasie obracają je w perzynę. Poczciwy Petr próbuje pozbyć się zarazy, ale zlydni uparcie wracają i rujnują (ku uciesze sąsiadów) to, co pracowity gospodarz zdaży odbudować . Można film Kovala potraktować jak bajkę, ale można też, i chyba należy, odnaleźć w zlydnych metaforę destrukcyjnego komunizmu, zwłaszcza że bohaterowie mówią po ukraińsku, a zlydni - po rosyjsku.
kadry z filmu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz